„Tłusty Czwartek” zwany „Combrowym” lub „zapustami” rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Dawniej był początkiem tzw. „Tłustego Tygodnia” oraz wstępem do wielkich zabaw i bali, z których najhuczniejsze odbywały się ostatniego dnia przed Wielkim Postem. Jego tradycją jest tzw. „dozwolone” obżarstwo z nieodłącznymi pączkami i faworkami zwanymi chrustami. Ciekawostką jest, że dawniej przygotowywano również: kiełbasy, kasze, słoninę, skwarki i inne tłuste potrawy. Było to związane z tym, że podczas tzw. przednówku nie było czym karmić domowych zwierząt, które zabijano i zjadano, aby mięso się nie zepsuło.
Czas zwany w naszym kraju „Zapustami” jest obchodzony w wielu częściach Europy i świata. W każdej z nich przybiera inną postać niż nasza rodzima. Przykładem jest Francja, gdzie „Tłusty Czwartek” powinien być nazwany ”Tłustym wtorkiem”, ponieważ ma miejsce przed Środą Popielcową. Nazywa się go „Mardi Gras”, a Francuzi zamykają czas karnawału nosząc np. balowe maski. Wniektórych regionach narodziła się tradycje, że młodzi ludzie biegają po ulicach rzucając w siebie jajkami isypiąc dookoła mąką. Oficjalnie „Mardi Gras” zaczyna się w Święto Trzech Króli, ale prawdziwa gorączka wybucha tydzień przed Środą Popielcową, kiedy odbywają się uliczne parady, a wszyscy w radosnej atmosferze fiest obdarowują się koralikami. W Finlandii natomiast ludzie zasiadają przy suto zastawionych stołach. Obowiązkowo pojawia się zupa groszkowa, małe naleśniki gryczane zwane blini oraz słodkie bułeczki zbitą śmietaną idżemem albo pastą migdałową podawaną na ciepłym mleku.
Różnią się również pączki. W poszczególnych krajach są smażone innym sposobem, a nadziewa się je – zwłaszcza na Zachodzie owocami, dżemem i kremem. Różnica wynika, także z używania specjalnej mąki. Niemieckie łakocie zawierają mniej tłuszczu niż nasze, a na Węgrzech są bez nadzienia, bo podaje się je na osobnym talerzu. W kulturze amerykańskiej mają natomiast postać pierścienia z dziurką w środku. Dzisiaj uważa się, że
idealny pączek powinien być pulchny, ale lekko zapadnięty w środku i być zrobiony z drożdży, mąki i jaj. Znawcy twierdzą, że najlepiej smakują, gdy są jeszcze ciepłe, a smaży się je kilkadziesiąt sekund dzięki czemu tłuszcz nie wsiąka do środka. Ciastka mogą być nadziewane nie tylko marmoladą, ale likierem, budyniem, serem, a nawet bitą śmietaną. Dawniej czasem zawierały także migdał lub orzech.
PĄCZKI Z KONFITURAMI W 5 KROKACH
Okrągłe, puszyste ze złocistą opaską wokół. Jedzone w Tłusty czwartek podobno nie tuczą.
Składniki na pączki z konfiturami:
½ kg mąki
1/3 szklanki drobnego cukru
Szklanka mleka
3 żółtka
1 całe jajo
½ kostki masła
Wanilia lub cukier waniliowy
Konfitura z róży (może być też śliwkowa lub wiśniowa)
Szczypta soli
Kieliszek spirytusu lub rumu
Tłuszcz do smażenia (1 l)
5 dag drożdży
Na posypkę pączków:
Skórka pomarańczowa
Płatki migdałów
Cukier puder
- Rozcieramy drożdże z łyżką cukru, dodajemy ćwierć szklanki mąki, zalewamy letnim mlekiem i odstawiamy w ciepłe, zaciszne miejsce do wyrośnięcia.
- Ucieramy żółtka z cukrem na kogel-mogel, cytrynę szorujemy, parzymy i ocieramy ze skórki, a następnie wyciskamy.
- Łączymy wszystkie składniki (zaczyn, mąkę, skórkę i sok z cytryny, cukier waniliowy i sól) i wyrabiamy luźne ciasto. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia aż podwoi objętość.
- Z ciasta formujemy krążki (można też rozwałkować ciasto i wycinać je szklanką), nakładamy na środek konfitury, zlepiamy brzegi, nakrywamy ściereczką i znowu pozostawiamy do wyrośnięcia.
- W rondlu o grubym dnie rozgrzewamy tłuszcz (najlepiej smalec), wkładamy pączki przy pomocy łyżki cedzakowej, przykrywamy pokrywką. Smażymy do zarumienienia po obu stronach. Wyjmujemy, osączamy na ręczniku papierowym i posypujemy cukrem pudrem. Ewentualnie lukrujemy i posypujemy skórką pomarańczową lub płatkami migdałów.
Chrupiący, kruchy i baaardzo kaloryczny. Wypróbujcie nasz przepis na chrust.
Składniki na chrust:
2 szklanki mąki
6 żółtek
½ szklanki gęstej śmietany
1 łyżka spirytusu
Szczypta soli
Smalec do smażenia
Cukier puder do posypania
Przepis na pyszny chrust wpięciu krokach:
- Na stolnicę przesiewamy mąkę, robimy w niej dołek i wbijamy do środka jajko i żółtka.
- Dodajemy pozostałe składniki: sól, spirytus i taką ilość śmietany by zagnieść dość twarde, błyszczące ciasto.
- Odrywamy kawałek (ok. 1/4) ciasta, a resztę przykrywamy odwróconą miseczką, żeby nie wyschło.
- Rozwałkujemy na cieniutki placek, który kroimy na paski o szerokości 3-4 cm i długości 6-8 cm, każdy z pasków nacinamy wzdłuż, a następnie przewlekamy koniec faworka przez nacięcie.
- W rondlu o grubym dnie rozgrzewamy tłuszcz, smażymy faworki partiami na jasnozłoty kolor, osączamy na papierowym ręczniku i posypujemy cukrem pudrem.